środa, 15 kwietnia 2015

Grafika użytkowa - Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu


Chcę pokazać wybrane (z tych, które posiadam w swoim archiwum) projekty, które wykonywałem świadcząc pracę na rzecz Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu (w skrócie SCK).




Ten czas zbiegł się z okresem studiów na wydziale artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Z tygodnia na tydzień uczyłem się obsługi programu graficznego. W tamtych czasach Dział Organizacji Imprez SCK dysponował dwoma komputerami. Na jednym z nich zainstalowany był Corel 9. Drugi służył do planowania i pozostałych prac związanych z organizacją imprez.
Wielokrotne prośby i wnioski o kupno lepszego, lub wymiany podzespołów w "moim" komputerze nie zostały uwzględnione. Teraz już nie pamiętam jakie bebechy posiadał komputer do projektowania, ale pamiętam, że nie jedna fajkę wypaliłem, zanim na procesor przetrawił projekt.
Wycieczki do drukarni lubiłem najbardziej. Każda sekunda spędzona z Panią Martą w drukarni Zbigniewa Gajka w Mielcu, była dla mnie nauką. Zawsze żartowała, że wiedza kosztuje i celowo zasłaniała rękoma klawiaturę wciskając na niej jakieś magiczne kombinacje klawiszy, skróty - graficy wiedzą o czym piszę.
- Znów nie zamienione czcionki na krzywe!!! Nie oddzielone cienie!!! itd. Krzyczała.

Gdy patrzę na te projekty z perspektywy czasu, zauważam, że są trochę na jedno kopyto.
Głównym krytykiem był Jacek Tejchma - dyrektor SCK. Tak też po części miał on wpływ na kształt i treść tych projektów.
Większość z nich nosiła właściwości afiszy - czyli dużo treści pisanej. Coś w rodzaju informacji pełnej. Zmaganie się z taką ilością słów, jako graficzny znak, wyróżnianie ich i uwzględnianie rangi wielokrotnie żenowało mnie. Zmiany, poprawki i dokładanie informacji do ostatniej chwili.
A potem wycieczka do drukarni.

To były czasy, kiedy projekty zapisywało się na płytach cd. Fenomenem były płyty wielokrotnego zapisu, następnie pendrajwy. Już mniej zabawnie było, gdy zaczęliśmy używać internetu: poczty elektronicznej i ftp. Skończyły się wycieczki do drukarni, a rozmowa przez telefon już nic mnie nie nauczyła.
Wśród tych projektów znajdowały się również te, robione po znajomości, jako wymiana barterowa, prywatne fuchy itd.
Jako "młodszy instruktor" raczej nie wiele mogłem z tym zrobić. Nie miałem odwagi się sprzeciwiać do momentu, gdy w końcu po nałożeniu się kilku spraw i braku komunikacji pomiędzy szefostwem a pracownikami opuściłem statek. Mieć siedmiu przełożonych w jednym miejscu pracy to trochę za dużo.

Tak czy siak czas spędzony w SCK uważam za DOBRY.

Foldery, banery, plakaty, ulotki, bilety, szyldy, gadgety,

Kategoria: FESTIWAL MUZYCZNY

































































































Kategoria: Festiwal Instrumentów Dętych Blaszanych























Kategoria: Kino







Kategoria: Koncerty

























































Kategoria: Piknik, Festyn




































Kategoria: Taniec





















Kategoria: Teatr






Kategoria: Wystawy




























































Kategoria: Inne
































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy